Slow jogging czyli powolny bieg jest niczym innym jak truchtem. Wykonujemy go w tempie 180 kroków na minutę, co sprawia, że nie nie mamy zadyszki, a przy tym stajemy się zdrowi.
Ucieszyłem się, kiedy zobaczyłem, że została wydana kolejna książka traktująca w tym temacie i co za tym idzie, bardziej obszerna.
Musze przyznać, że książka jest dobrze wydana, na papierze wysokiej jakości, zawiera mnóstwo kolorowych fotografii, a na końcu znajduje się kod QR , którego zeskanowanie pomaga czytelnikowi poznać technikę biegania na podstawie filmu. Jest to pomysłowe i pomocne.
Co znajdziemy w książce? Składa się ona z ośmiu rozdziałów, ale nie wszystkie one skupiają się wyłącznie na aspekcie biegania. Autor prowadzi tutaj wiele osobistych wycieczek, pokazując na sobie co należy jeść i jak ćwiczyć. Mamy tutaj krótkie życiorysy osób biegających w Polsce.
Najlepsze jest to, że tą metodą może biegać każdy - osoba w podeszłym wieku czy też osoba z nadwagą czy kontuzjami. Tajemnica tkwi w stawianiu stopy. Mamy tutaj to wyczerpująco wyjaśnione. Uprawianie slow joggingu prowadzi do utraty zbędnych kilogramów i wielu innych korzyści. Tą metodą się nie spocisz, nie nabawisz kontuzji i nie zmęczysz. Dziwne, prawda? A jednak działa. Po przerwie wróciłem do tej metody i jestem zachwycony. Jest jeszcze coś. Jest to doskonała metoda, aby przebiec maraton.
Warto sięgnąć i przeczytać, gdyż ta książka jest swoistym motywatorem do tego, aby zacząć się ruszać i przestać oszukiwać się i innych, że jest wiele przeszkód. One są tylko w naszej głowie. Wystarczy 20 - 30 minut dziennie, aby szybko poczuć różnicę w zdrowiu i wyglądzie. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.