Frances Maynard - "Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr"

 Mogę napisać, że ta książka jest zarówno dobra, ale ma również słabe strony, ale jest to moje prywatne zdanie. Historia napisana w narracji pierwszoosobowej, co pomaga książce, a w spotkaniu z zachowaniem Elviry zwyczajnie mnie drażniła. Ja rozumiem, że bohaterka ma jakieś spektrum autyzmu, co poniekąd tłumaczy jej irytujące zachowanie, ale w ogólnym rozrachunku przypomina mi to raczej zachowanie rozkapryszonego dziecka, które nie wie, czego chce i co by się da niego nie zrobiło, zawsze będzie źle. Jestem w stanie zrozumieć, że autorka chciała pokazać świat oczami zaburzonego człowieka, ale w moim mniemaniu ciut popłynęła. 
 Z drugiej strony nie jestem zbyt mocno obeznany  w tematyce autyzmu, wiec może nie do końca jestem uczciwy w swojej opinie? A teraz o plusach utworu. A jest ich wiele. Historia jest interesująca, a o to za sprawą perypetii i tajemnic, które pisarka odkrywa powoli i są zaskakująco interesujące. Inność Elviry może okazać się być tutaj pomocna. Czasami człowiek z zaburzeniami widzi więcej niż człowiek mieszczący się w tak zwanych normach.

 Podsumowując jest to książka różniąca się od tych, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Warto się z nią zmierzyć, gdyż tego typu książki pomagają nam zrozumieć inność i spojrzeć inaczej na ludzi, którzy są dotknięci zaburzeniami natury psychicznej.Ta książka jest pełna tolerancji i bardzo ją polecam każdemu, bez względu na jego wiedzę dotyczącą autyzmu czy innych zaburzeń. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...