Cieszę się, że dane mi było przeczytać ten niezwykły pamiętnik, będący zapisem rocznej pracy w antykwariacie, której autor jest właścicielem. W dzienniku jest wiele historii zabawnych, ale wiele również takowych, które dają do myślenia. Pokazanie codzienności w pracy tego rodzaju pokazuje, że jest to praca dla wytrwałych. Tutaj miłość do książek i smykała do biznesu zdecydowanie nie wystarczają.
Bythell prowadzi antykwariat - sklep z używanymi książkami, a jego klienci to głównie ludzie, jakich sobie nie życzy. Podobały mi się fragmenty z wysypem emerytek z autobusu czy też poganinem, który chociaż coś kupował, w przeciwieństwie do nobliwych pań.
"Pamiętnik księgarza" uświadomił mi nie tylko to, że człowiek zmienia swoje podejście do słowa pisanego i czytanego, ale również ewoluuje kulturalnie, a to niekoniecznie w dobrym kierunku.
Bardzo współczuję panu Bythell, gdyż ja bym sobie nie poradził z takim stresem. Oprócz marudzących klientów są ciągłe problemy z aplikacjami do zakupu on - line i inne problemy, które zdecydowanie nie ułatwiają nikomu życia.
"Pamiętnik księgarza" łamie stereotypy dotyczące ludzi, którzy pracują po drugiej stronie lady. Ta praca to ciągłe kupowanie, sprzedawanie, wyjazdy do klientów i przyjmowanie nowych książek, które trzeba skatalogować, opisać i nadać im ceny. Przyznam się szczerze, że po tej lekturze zapragnąłem wyjechać do tego miejsca i porozmawiać ze szkotem. Może kiedyś tam się udam? Ta książka napędzie reklamy nie tylko antykwariatowi, ale również urokliwemu miasteczku Wigtown. Serdecznie polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=rC-oA4zKZlI
https://www.youtube.com/watch?v=nq882Nc3ipY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.