Steve Cavanagh - "Wkręceni"

 Tytuł książki oddaje to, co się dzieje w trakcie lektury. Autor doskonale wprowadza czytelnika w błąd. Tak, dokładnie. W błąd. Świetna akcja, narracja i napięcie, jakie mi towarzyszyło uśpiło moją czujność. Nie ukrywam, że lektura pochłonęła mnie, jak żadna inna od dawna. Momentami obgryzałem paznokcie z niecierpliwości, jak rozwinie się sytuacja. A ta goni na łeb, na szyję. Historia tajemniczego pisarza, który chroni swoją prywatność, zarabiając krocie na książkach. Nikt nie wie kim jest. Tajemnica pisarza buduje wokoło niego legendy,a jego książki rozchodzą się w milionach egzemplarzy. Tajemniczy J.T. LeBeau to postać niczym duch. Szybko okazuje się, że jest ktoś, kto pragnie go zniszczyć, ale czy oby na pewno każdy jest tym, za kogo się podaje? We "wkręconych" nic nie jest takie, na jakie wygląda.  

 "Wkręceni" to niezwykle wciągająca, wręcz hipnotyzująca opowieść na najwyższym poziomie. Jedynym minusem jest małą czcionka i format, który przypomina "kieszonkowy". Jednak ta lektura jest warta przeczytania. Oczywiście tutaj wielkie brawa dla tłumacza dzieła. Na okładce jest napis "Ten facet to dopiero jest ktoś!" - twierdzi legendarny Lee Child i nie ma w tym krzty przesady. Chciałbym pisać w ten sposób, budować tak sceny i mieć takie pomysły. Serdecznie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...