Małgorzata Oliwia Sobczak - "Kolory zła.Czerwień"

Do debiutów podchodzę coraz ostrożniej, nawet jeżeli wydawcą jest WAB a na okładce słowo zachęty zamieszcza sam Vincent V. Severski. Dlaczego? Wiem, jak działa marketing i jak wydawcy walczą o każdy sprzedany egzemplarz. O tej książce czytałem wiele razy na portalach przed jej wydaniem i otrzymaniem do recenzji. Były to opinie ludzi z branży, znających się na literaturze, dlatego kiedy otrzymałem e-maila z propozycją, wahałem się krótko. Na szczęście. 

 Małgorzata Oliwia Sobczak napisała powieść, będącą z założenia kryminałem, ale tak naprawdę jest ona o wiele głębsza niż książki, które znamy w tym gatunku. Od początku przypominała mi styl Jo Nesbo i nie powiela schematów konwencji. Pokrótce opowieść dotyczy dwóch morderstw, które wydarzyły się na przestrzeni kilkunastu lat. a które mają wspólny, charakterystyczny ślad. Nie mam w zwyczaju opowiadać, czy streszczać powieści, ta  przyjemność należy do czytelników. Mamy tutaj Trójmiasto, na czele z moim ukochanym Sopotem, mamy tutaj morderstwo i to, co wydarzyło się przed nim. Sobczak pokazuje schemat człowieka, który pozornie ma wiele, ale czuje się niespełniony i to doprowadza do tragedii. Balansowanie na krawędzi, przenikanie w nowe środowiska i półświatek doprowadza do tego, co staje się nieuchronne. Autorka doskonale oddaje klimat miejsca, dba o rysy psychologiczne a także zapewnia czytelnikowi rozrywkę na wysokim poziomie. Dla mnie dużym plusem jest język, który nie jest przesadnie wulgarny. 
 "Kolory zła. Czerwień" to pozycja, nad którą warto się pochylić. Adepci pisarstwa mają szansę zrozumieć na podstawie tej lektury, co znaczy dobrze pisać. Bez wątpienia Sobczak jest wschodzącą gwiazdą literatury kryminalnej i pewnie nie raz nas zaskoczy, czego sobie i Państwu życzę. Polecam.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...