Ałbena Grabowska - "Matki i córki"

 Powtarzam się, ale w mojej prywatnie ocenie Ałbena Grabowska nie ma sobie równych na rynku pisarskim wśród kobiet. Każdą kolejną powieścią podnosi poprzeczkę. Nie miałem wątpliwości, że "Matki i córki" dadzą mi wiele głębokich przeżyć, z których słynie pisarka. 
 "Matki i córki" rozwaliły mnie doszczętnie. Historie czterech kobiet, które łączą koniugacje rodzinne. Świetna opowieść osadzona w różnych czasach, w tym czasie wojny. Każda z kobiet ma głos naprzemiennie, a całość przypomina pleciony warkocz. Historie Lilii, Marii, Magdaleny i Sabiny pokazują, jak ważne są wspomnienia, jak ważna jest tożsamość i przeszłość, która rzutuje na teraźniejszość. Każda z kobiet ma głos i opowiada swoją historię własnym tempem. Każda z kobiet odznacza się heroicznością na różnych poziomach. Każda nosi tajemnicę, która z czasem zmienia ciężar i jest im coraz trudniej z tym żyć. 
Jestem świeżo po lekturze i tak naprawdę powinienem przemyśleć, co chcę napisać. W głowie goni milion myśli. Takie książki rozrywają serce. Opowieści tych kobiet pokazują, że czasami nie można budzić wspomnieć, gdyż mogą one obrócić się przeciw ciekawskim. 
Nie jest to lektura łatwa i przyjemna, ale jest oczyszczająca. W tej książce zawarte są prawdy i kumulacja bólu, który wysysa z czytelnika energię. Ten odczuwa to wieloma zmysłami. Książka mnie wyczerpała bardzo pozytywnie. Jedna z opowieści, z którymi czytelnik bierze się za bary. W trakcie tej lektury odczuwałem wielki smutek. Nie zdarza mi się to często. Naprawdę rzadko w czasie lektury doświadczam czegoś, poza ewentualnym zainteresowaniem. Tutaj mam wrażenie, jakbym brał udział w czymś bardzo intymnym, bardzo osobistym. Niesamowita książka. Serdecznie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...