Wiesław Myśliwski - "Ucho Igielne"


Literatura Wiesława Myśliwskiego jest moim osobistym drogowskazem i osobiście widzę go jako pretendenta do najważniejszej na świecie nagrody literackiej. Każda z jego opowieści to sztuka przez duże "S", medytacja nad człowiekiem, nad światem i nad tym, co zachodzi wokoło. Jego książki przypominają mi opowiadania babci, które szeptała mi wieczorami przed snem. 

 Myśliwski jest nie tylko doskonałym obserwatorem i przekazicielem życia, ale świetnym analitykiem człowieka.  Czym jest tytułowe "Ucho Igielne"? Okazuje się, że jest to miejsce autentyczne, mieszczące się w Sandomierzu. Mistrz Myśliwski opowiada o linii, którą łączy młodość i starość i o tym, co znajduje się między nimi. Zmarli mieszają się z żyjącymi, historia przeplata się z teraźniejszością, a wszystko zamyka się w pięknym języku. Pisarz wspaniale pokazuje tezy na temat wspomnień, które z czasem płowieją. Czy boimy się konfrontacji ze wspomnieniami? 

"Ucho igielne" to opowieść z pogranicza jawy i snu. Jak zwykle bywa u Mistrza, ten z lekkością pióra opowiada o sprawach istotnych. Robi to bez pośpiechu, jakby szeptał do ucha. Pisarz przypomina, że wszyscy zdążamy ku kresowi własnego życia. Nie ma w tym paniki, nie ma trwogi. Dla mnie lektury Myśliwskiego są życiowym drogowskazem. Często otwieram którąś na chybił trafił i karmię się tym, co pisze. To coś więcej, niż doskonała literatura. Polecam!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...