Jarosław Molenda - "Bikini Killer. Seryjny morderca Charles Sobhraj - jego życie i zbrodnie."

 Zacznę od przyznania się publicznie, że nigdy nie słyszałem o Charlesie Sobharaju.  Nie gustuje w wiadomościach ze świata kryminalnego, a ów osobnik "najlepsze lata" miał kiedy ja miałem lat kilka, więc po części czuję się usprawiedliwiony. Dlaczego więc sięgnąłem po lekture, z którą jest mi nie po drodze? Po części powodem była zmiana gatunku lektury, a biografia (nawet mordercy) może okazać się ciekawa. A czy tak się stało? 
 Zacznę od wielkich ukłonów w stronę autora za wiedzę, którą posiada w kwestii tego osobnika. Jarosław Molenda stworzył biografię, jakiej nie powstydziliby się najlepsi biografowie. Z opowieści wyłania się dziecko, które jest nieakceptowane, odrzucane i porzucane. To kształtuje jego charakter i wolę. Już po pierwszych kilkunastu stronach wiedziałem, że to będzie opowieść, która długo pozostanie w pamięci za sprawą treści. A ta jest niezwykle rozbudowana, bogata w wydarzenia. Wytrawny autor pokazuje Sobhraja na tle rodziny, a potem tłem są wydarzenia i kolejne postacie, będące dla niego rodziną lub tez partnerami w interesach, które jak można się domyślić, do uczciwych nie będą należały. 

 Sobhraj nazywany "Wężem" był obywatelem świata. Cechowała go niezwykłą inteligencja, a przy tym uroda, która działała jak magnes na kobiety. Potrafił wykorzystać atrybuty urody, ale do tego był niezwykłym manipulatorem. Potrafił uciec z najbardziej strzeżonych więzień. 
 Z kart książki wyłania się postać o cechach psychopaty, która zawsze dostaje to, czego pragnie. Nie zna strachu. Książka jest napisana tak, że czyta się ją niczym połączenie thrillera z kryminałem, anie biografię. Postać wydaje się być żywa, jest niezwykle intensywna. Trudno jest zapałać do wielokrotnego mordercy i przestępcy pozytywnymi uczuciami, ale Molenda stworzył postać, której należy się odrobina uznania, chociażby za jego przebiegłość. Wydawać się może, jakby cechowały go nadnaturalne zdolności. Książka opatrzona jest fotosami związanymi z opowieścią. 
 Na uwagę zasługuje zakończenie napisane przez autora w 2019 roku w Świnoujściu. Rzuca ono jakby inny cień na całą opowieść. Co jest prawdą, a co fikcją, zmanipulowaną przez Sobhraja? Tego raczej nie możemy być pewnymi. Netflix nakręcił serial dokumentalny o tym człowieku pod nazwą "The Serpent". Książkę polecam jako ciekawostkę, szczególnie badaczom seryjnych morderców. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...