Julie Clark - "Ostatni lot"

„Ostatni lot” jest dla mnie wielkim, pozytywnym zaskoczeniem

. Nie spodziewałem się, że historia dwóch kobiet które

 zamieniają się biletami przed odprawą zaintryguje mnie to 

tego stopnia, że nie będę potrafił myśleć o lekturze aż do czasu

 jej zakończenia i długo po niej. Jest to opowieść Claire oraz Ev

, kobiet które nie potrafią żyć jak żyły do tej pory. W podobnym

 czasie podejmują decyzję o nowym życiu i tożsamości, tylko na

 ile jest to przypadek?


Julie Clar w sposób mistrzowski odkrywa kolejne karty

, dozując czytelnikowi fakty z przeszłości kobiet, przeszłości 

nacechowanej lękiem, nierzadko przemocą i ...tajemnicami. Te

 ostatnie towarzysza czytelnikowi do końca. Clark doskonale

 opisuje świat kobiet, jakże inny od tego, który znają ich 

przyjaciele czy znajomi. Każda z nich przebywa w specyficznym

 więzieniu, które nie ma murów. Kobiety są w pewnego rodzaju 

pułapkach, do jakich doprowadziły je wydarzenia z przeszłości

, a za które należy odpokutować. Za bycie „kimś” płaci się w 

tym świecie dużą cenę.

Od początku zaskoczyła mnie narracja, ramy czasowe

 dopasowane do wydarzeń. Wszystko wydaje się być naturalne i 

dopracowane. Podoba mi się język i wielkie brawa dla

 tłumacza, który bez wątpienia oddał „ducha” tej opowieści. W

 „Ostatnim locie” jest wiele scen, które niezmiernie mnie 

poruszają i dają wiarę, że z literaturą nie jest najgorzej.

Napisanie tej historii jest nie lada przedsięwzięciem logiczny,

Musi zgadzać się czas, wydarzenia, a autorka nie szczędzi

 również dodatkowych atrakcji w postaci ciekawych dialogów i 

zmieniających się, zaskakujących wydarzeń.

Julie Clark pokazuje, że przeszłość wcześniej czy później nas

 dogoni. Ta mądra lekcja jest niezwykła i podana w ciekawy

 sposób. Nie zawsze uciekając z piekła trafiamy zgodnie z

 intencjami do nieba. Najczęściej dzieje się wręcz odwrotnie.

 Czy warto ponieść ryzyko? Ta książka to nie tylko doskonały

 thriller psychologiczny, ale także drogowskaz dla

 poszukujących światełka w ciemnych zakamarkach swojego

 życia. Świetna opowieść o walce z przeciwnościami, jakie

 trwają znacznie dłużej niż sami sobie tego życzymy. Serdecznie

 polecam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...