Tym razem autorka bierze pod lupę ośrodek zajmujący się zaburzeniami odżywania, a tak naprawdę miejsce, w którym można spotkać nietuzinkowe osobowości wśród gości tego przybytku, Bez wątpienia są nimi kobiety polskiego pochodzenia, które przybyły zza Oceanu. W opowieści mamy wiele wątków, ale czytelnik nie ma problemów z ich powiązaniem. Mamy agentkę - amatorkę, mamy zwłoki i mamy harmider, nad którym doskonale panuje pisarka. Dla mnie drugi tom jest ciekawszy od pierwszego. Absurd goni absurd, a na twarzy czytelnika pojawiają się uśmiechy. A przecież o to chodzi w tym gatunku literackim. O uśmiech i o odprężenie. Autorka ma bardzo bogatą wyobraźnię twórczą. Jej postacie są niesztampowe, kolorowe i zabawne. Wiele z dialogów w książce ma szansę przejść do języka potocznego stając się kultowymi. Dialogi same w sobie są przemyślane i lekkie.
Dla mnie najlepsze jest to, że Iwona Banach pod lekkim piórem i zabawnymi historiami przemyca czytelnikowi to, co jest naprawdę ważne. Świetnie obserwuje świat, jego zmiany i o tym pisze w sposób znany tylko sobie. Pisarka staje się liderką w moim osobistym rankingu twórców tego trudnego gatunku, jakim jest komedia kryminalna. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.