Być blogerem książkowym...

  Dawno mnie tutaj nie było. To miejsce nie jest mi bliskie jak na początku, lata temu, gdy zaczynałem blogowanie. Niemniej jednak pragnę zapewnić, że będę powracał. Trwa impas. Niestety, problemy rodzinne, zdrowotne, pisanie kolejnych książek oraz codzienne obowiązki nie dają mi szerokiego pola manewru w wielu kwestiach. A szkoda...

 Przywołałem dzisiaj wspomnienia pierwszego roku blogowania. Wchodziłem na blogi innych, komentowałem je i czytałem z wypiekami na twarzy. Przez lata moja miłość do literatury ewaluowała i poszła trochę w innym kierunku. Wydaje mi się, że sam z wiekiem i ilością przeczytanych książek, stałem się czytelnikiem bardziej wymagającym ale i wytrawnym. Może się mylę. Teraz pozwalam sobie na przerwanie lektury, nawet w połowie, jeżeli wybitnie nie spełnia moich oczekiwań i dzielę się tym ze światem. Nie należę do grupy blogerów, którzy za egzemplarz napiszą dobre słowa o największej grafomani. Przez lata współpracowałem z większością wydawnictw. Było rożnie.  Były jasne przesłanki ku temu, że nie życzą sobie, abym źle pisał o ich książkach, ale byli i wydawcy ceniący szczerość. Aktualnie współpracuję z garstką, które sobie zostawiłem. Podobnie jest z audiobookami. Staram się wybierać utwory i lektorów. Niestety, ważny jest odpowiedni lektor, a słuchałem już setki "książek mówionych". Przekonałem się do nich, co owocowało abonamentem na platformie Storytel. 

 Z czasem nadchodzi rutyna i schematyzm. A na to nie ma mojej zgody, dlatego wypowiadam wojnę mojej ciemnej stronie. Nie wiem czy znajdę czas na odwiedzanie innych pasjonatów słowa pisanego, nie wiem czy będę pisał dłuższe teksty, nie wiem...ale wiem, że będę się starał. Dla Was, wierni czytelnicy, którzy pozostali na blogspocie. 

 Jeżeli jesteś blogerem, piszesz o książkach które otrzymujesz za darmo od wydawcy, nie bój się powiedzieć, co jest w nich takiego, co się nie podoba. Tylko w taki sposób jesteś autentyczny w zalewie blogów. Nie bój się mieć własnego zdania. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...