Alex North - "W cieniu zła"

 


 Autor "Szeptacza" powrócił, ale sam jednak nie odnoszę się do tamtej książki, gdyż jej nie przeczytałem, ale zrobię to za jakiś czas. Już okładka która wydaje się być prosta w odbiorze, przykuwa uwagę i jest zapowiedzią czegoś, co może być niezwykłe w odbiorze. Po lekturze " W cieniu zła" będę sięgał, co zostanie wydane w naszym kraju. Jestem zwyczajnie ZACHWYCONY książką, która okazała się być bardzo nieoczywistym thrillerem. Ta książka jest napisana i na szczęście przetłumaczona  w taki sposób, że człowiek zastanawia się, jak mógł przegapić takiego autora. W literaturze poszukuję czegoś świeżego, zaskakującego i nieoczywistego. North spełnia moje oczekiwania. "W lekturze "W cieniu zła" dostajemy sporą porcję tajemnicy, tylko czy jej odkrycie okaże się być bezpieczne dla wszystkich? Dwa światy, to już standard w powieściach - życie sprzed i po czymś. Powrót do miejsca, w którym kiedyś miały miejsce złe wydarzenia i ich wpływ na życie Paula. 

 Opowieść mnie zafascynowała, gdyż odkryłem styl, jaki przypomina mi książki Kinga i jest to styl jaki uznaję za fenomenalny. Atmosfera jest na pozór sielska, ale gęstnieje kiedy musi nastąpić konfrontacja z przeszłością. Autor ma zdolność do budowania ciekawych dialogów i prowadzenia fabuły. Tutaj nie jest ważna akcja, ale w tej historii wyczuwa się wielką gęstość tego co dzieje się z bohaterem, który wraca do swojej traumy, która tkwi w nim przez całe życie. North porusza tematy mi bliskie, dlatego być może spoglądam na tę książkę przez pryzmat osobistych doświadczeń, jednak tak czy inaczej jest to historia, obok której nie można przejść obojętnie. Książka zachwyci tych, którzy szukają w utworze czegoś innego niż szybka akcja i trupy na tony. Pisarz wchodzi w interakcje wymagające od czytelnika zaangażowania, czyli to, co lubię w książkach. Polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...