Harlan Coben - "Chłopiec z lasu"

 


Uwielbiam tego autora jako czytelnik i do tej pory bardzo wysoko oceniałem jego kolejne książki, ale przy "Chłopcu z lasu" nie do końca odnalazłem to, co uwielbiam w jego opowieściach. Brakło mi napięcia, oczekiwania. Nie doczekałem się chwili, w której w mojej głowie następuje eksplozja i jest wielkie WOW. 

 Autor funduje nam ciekawą opowieść, której początek ma miejsce trzydzieści lat wstecz, kiedy w jednym jednym ze Stanowych Parków w Ameryce zostaje odnaleziony chłopiec. Nikt nie zna jego tożsamości, nikt nie wie co tam robi i dlaczego tam się znalazł. Po trzydziestu latach ten sam człowiek próbuje zapomnieć o swojej przyszłości, mimo że większości nie pamięta. Kiedy ginie nastolatka, wtedy ktoś prosi go o pomoc. Decyduje się na to, mimo, że czuje, że czuje, że nie będzie to łatwe zadanie do wykonania. I tak własnie jest.

 Coben napisał fabułę, która mnie osobiście nie przekonała do końca. Sama w sobie jest ciekawa, ale problem jest w tym, że zazwyczaj "wierzę" Cobanowi. Tutaj jest inaczej. Mam wrażenie, że autor napisał kolejną książkę, ale gdzieś w trakcie tworzenia stracił do niej serce,męcząc się nad jej dokończeniem. Nie jest źle napisana, sama w sobie jest ciekawa, ale Cobena stać na wiele, wiele więcej. To tylko mój subiektywny odbiór. Wierzę, że dla wielu czytelników będzie to czymś na kształt arcydzieła. Nie jest to typowy thriller, z którego jest znany. Za mało dla mnie tutaj dowcipu Cobena, jakby "Chłopca z lasu" napisał ktoś inny. Brakło mi tutaj pewnych głębokich emocji. Wiele scen nie wywarło na mnie takiego wrażenia, jak przy poprzednich książkach. 

 Wielkim plusem są postacie. Te zawsze są dopracowane, podobnie jak fenomenalne dialogi. Coben jest niepowtarzalny jeżeli chodzi o konstrukcję powieści, ale w "Chłopcu z lasu" według mnie ciut popłynął. Na uwagę jednak zasługuje finał książki. Chylę czoła przed autorek. 

Czy polecam? Jak najbardziej. Nie ma złych książek. Są tylko różne odbiory i gusta czytelnicze oraz oczekiwania. Dla mnie Harlan Coben to niekwestionowany mistrz a od takich wymagam wiele i dlatego pozwalam sobie na takowe uwagi. 


Za egzemplarz dziękuję 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...