Zośka papużanka - "Kąkol"





Zośka Papużanka pisze jak nikt inny i zawsze z utęsknieniem czekam na jej teksty. „Kąkol” jest kolejnym dowodem na to, że w naszym kraju tworzy pisarka mająca gdzieś utarte schematy w literaturze, dając w zamian coś, co jest dla nas zaskoczeniem i jednocześnie ukojeniem. Papużanka nie boi się trudnych tematów, z lekkością pisze o życiu, o problemach ludzi zwyczajnych. „Jej najnowsza powieść „Kąkol” jest obserwacją życia na wsi, ale takiego, które część z nas zna już tylko ze wspomnień, a część nie poznała nigdy. Cechą charakterystyczną tekstu jest niezwykła malowniczość i plastyczność, przekładająca się w wyobraźni czytelnika na gotowe obrazy. Pokazuje świat widziany oczami dziecka i chyba dlatego ta książka jest tak wyjątkowa i niepowtarzalna. Dziecko ma w sobie ufność i nosi prawdę, jest pozbawione manipulacji dorosłych, wierzy w dobro. Dla mnie osobiście to wycieczka w krainę wspomnień sprzed kilkudziesięciu lat. Spędzałem wakacje u babci,wśród drobiu i zwierząt gospodarskich. Pamiętam moje integracje z dzika przyrodą, obserwacje fauny i flory, podglądanie dzikich zwierząt. Z wiekiem moje „relacje” z tamtym miejscu uległy rozluźnieniu. „Kąkol” może się okazać dla wielu z nas czymś w rodzaju bramy wspomnień. Zakurzone obrazy z dzieciństwa mogą powrócić, a wraz z nimi uczucia i odczucia. Sam byłem zaskoczony, ze tyle pamiętam z tamtego czasu. „Kąkol” jest opowieścią którą trzeba się delektować, smakować, pod żadnym pozorem nie powinno się jej czytać jak zwykłą opowieść. To co inni nazywają banalnością, autorka czyni czymś niezwykłym i pięknym. Zderzenie świata dziecka ze światem dorosłym i czytanym osobę dorosłą skutkuje przeobrażeniem. W „Kąkolu” nie ma przypadkowości, nie ma chaosu, nie ma kłamstwa. Zamiast tego otrzymujemy prawdę, ale taką prawdę, o jakiej dawno zapomnieliśmy. Papużanka przypomina nam o straconym czasie, a my zaczynamy za nim tęsknić w sposób magiczny. Postaci są realistyczne, ale jednocześnie mogą być odbierane jako pełne bólu i mamy prawo czuć się źle, kiedy je poznajemy. Ale jak pisałem, tutaj nie ma przypadkowości. „Kąkol” to wybitny manifest w kierunku ludzkich losów i ku pamięci tych, o których staramy się zapomnieć. Pisarka nie zważa na język, wtrącając słowa mnie patetyczne, ale one dopełniają tego, co przedstawia. Na kilkuset stronach otrzymujemy coś bardzo ważnego i mądrego. To proza dla człowieka wrażliwego, w pewien sposób ukształtowanego literacko. Warto porwać się wirowi losów ludzi z wioski, pachnącej kwiatami i ziołami. Autorka czyni cuda. Czułem zapachy kiedy o nich czytałem i byłem w tych miejscach. Bardzo prawdziwa i bardzo potrzeba pozycja na polskim rynku, będąca przeciwwagą dla tandetnych utworów. Bardzo, bardzo polecam. Genialna książka. Trudno będzie o niej zapomnieć.
 
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Księgarni "Tania Książka". W tej księgarni znajdziemy tytuły w doskonałych, niskich cenach. Polecam  https://www.taniaksiazka.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...