Gary Braver, Tess Gerritsen - "Studentka"

  



 Zawsze mam ucztę, kiedy mogę przeczytać coś co napisała Gerritsen. Tym razem powieść powstała w duecie i według mojej ocenie utwór na tym traci. Powodów jest kilka. Po pierwsze fabuła, która tutaj nie należy do zbyt odkrywczych, czy też nie trzyma w niepewności jak książki które lekarka napisała bez pomocy innych. Po drugie opowieśc jest trochę rozwleczona i czytelnik nie ma problemów z odkryciem ktro stoi za morderstwem, co ogólnie mocno psuje wrażenia. Brakuje mi tutaj zacięcia Geritsten, brakuje mi tutaj napięcia i co ważne bardziej wyrazistych bohaterów. Mamy wprawdzie postacie, które są przemyślane i dobrze opisane, ale sam odczuwam duży niedosyt związany z całością. W "Studentce" brakuje mi akcji, brakuje mi zaciekawienia co dalej. 

 Sama fabuła jest ciekawa. Ambitna studentka literatury angielskiej z nizin, która jest gotowa zrobić wiele, aby dostać się na studia doktoranckie na wymarzonej uczelni. Przeszkód jest kilka, ale chociaż niektóre mozna ominąć, wdając się w ryzykowne gry. Młoda kobieta wplątuje się w grę, którą sama rozpoczęła i nie domyśla się, że cena ostateczna może być zbyt wysoka i nie arta osiągnięcia wymarzonego celu. 

 "Studentka" nie jest typowem thillerem ani kryminałem. To raczej opowieśc obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Mamy tutaj nieprawidołowo ulokowane uczucia, mamy romans który nie miał się prawa wydarzyć i oczywiście w tym czasie (a jakże) ktoś poczyna dziecko, co mocno komplikuje niektórym życie. Niestey, jest to znane w wielu opowieściach. Brakło mi tutaj zaskoczenia. Nie czytałem niczego Bravera, dlatego nie mogę odnieść się do jego literatury. Jednak według mnie powinni podążać własnymi, literackimi ścieżkami, gdyż to przynosi wiele więcej pożytku. 

 Podsumowując "Studentka" jest powieścią którą trzeba odebrać inaczej niż poprzednie książki autorki. Gerritsten tutaj stawia na zupełnie inny ton i według mnie jest to błąd, gdyż jej książki kojarzą się się z utworami na innym poziomie. Czy warto sięgnąć po "Studentkę". Myślę, ze tak. Wszak to królowa gatunku.


Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...