Jakub Małecki - "Święto ognia"

  



Od pewnego czasu zastanawia mnie fenomen prozy Małeckiego. Pisze prosto, oszczędnie, ale trafia w punkt. jest doskonałym obserwatorem ludzkich zachowń i przekazuje jew  sposób nieszablonowy.  Jego "Święto ognia" jest opowieścią o ludzkich dylematach, o ludzkich słabościach ale i o walce. Wydaje się, że powostało o tym wiele książek. Owszem, ale Małecki jest inny, a raczej jego punkt odniesienia. Autor daje czytelnikowi odrobię magii tam, gdzie się jej nie spodziewamy. Z tej historii powinan wyłacić banalność i powatrzalność, a wychodzi świeżość i oryginalność. Jak można zobaczyć świat oczami dwóch sióstr. jedna niepełnosprawna, a druga wręcz pzreciwnie, tańcząca w balecie. Wydawac się może iż są to śwaity nie do pogodzenia. Powinien być bunt, łzy, rezygnacja. Małecki daje dojść do głosu kolejnym osobom, które są jakby świadkami wydarzeń, ale każda z nich ma inne spojrzenie na rzeczywistość. Z książki płynie PRAWDA o jakiej zapominamy. To piękna opowieść o ludziach, ich ograniczeniach i uporze ku realizacji własnych marzeń. Nie ma tutaj wymyślnych intryg, czyteknik nie msui szukać rozwiazań. Jest coś o wiele bardziej ważnego. Małecki pokazuje człowieka w prawdzie. Pokazuje że wraz z nami, zdrowymi osobami funkcjonują osoby potrzebujace naszje pomocy, często niezauważane i spychane na marginse.

Jak zwykle nie zawiodłem się na Małeckim. Historia godna pióra mistrza. Serdecznie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...