Kolejna próba powrotu

  Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu. Powoli zmieniam prioryetety w swoim życiu, oczywiście nie zostawiam pomocy ludziom, ale staram się również znaleźć w swoim życiu czas na bloga, na czytanie i wkrótce na powrót do pisania. Brakuje mi świata pełnego postaci wymyślonych przez człowieka. 

Wiele razy miałem myśli o skasowaniu bloga, zaniedbywałem pisanie i nie ma na to wytłumaczenia. Sam wiem, jak pisanie pomaga mi w życiu, w funkcjonowaniu. Nie muszę być znanym autorem, nawet nie zabiegam o takie miano, gdyż zawsze pisałem z serca, a nie pod trendy publiki. Jestem daleki od wywiadów w telewizji śnadaniowej, radio czy innych środkach masowego przekazu. 

 John Green napisał "Ludzie tworzą miejsca, a miejsce tworzy ludzi". Doskonale rozumiem te słowa i ich znaczenie. Swego czasu miałem rzeszę wiernych czytelników, również tutaj, na blogu...Na zaufanie i powroptuy trzeba sobie zapracować. 

 Ja zacznę od tego, że w końcu zadbam o swoje interesy. Jeden wydawca do dnia dzisiejszego nie wypłacił mi przysłowiowej złotówki za moja pracę, dlatego sprawę kieruję do prawnika, a w ostateczności do Sądu. Umowa jest również skonstruowana bardzo niekorzystnie dla mnie. Nie chodzi nawet o procent od sprzedaży, ale o opłacanie pracownika zatrudnionego przez wydawcę. Zamierzam to sprawdzić, żądać prześwietlenia i dociekania prawdy. Niestety, w naszym kraju wielu autorów boryka się z nieuczciwością wydawców. Jest pięknie do czasu podpisania umowy, potem zaczynają się przysłowiowe schody. Nie chodzi o pieniędze, ale o uczciwość i przestrogę dla innych przed tym wydawcą. Jeżeli zajdzie potrzeba, upublicznię nazwę wydawcy. Nie obawiam się konsekwencji, gdyż prawo jest po mojej stronie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...