Kiedy życie nie jest takie jak by się wyśniło

  Odkąd pracuję z ludźmi niedostosowanymi społecznie, studiuje kolejne kierunki itd. przestałem mieć czas dla siebie. Ciągła walka o byt ludzi na ulicy nie jest łatwa, ale jednocześnie mocno satysfakcjonująca. Ostatnimi dniami stoję na rozdrożu trudnych decyzji, które czasami odbierają mi siły. Za bezdomnością często stoją trudne historie połączone z rozpadami związku oraz uzależnieniami i zranieniami psychicznymi. Moim zadaniem jest walczyć o każdego, kto czuje się nierozumiany, odtrącany i osamotniony. 

 Jednak wkrótce napiszę o książce, która przywróciła mi sens w literaturę oraz zatęskniłem za własnym pisaniem. Jaka to książka? Dla mnie świeża, dająca do myślenia oraz niezwykle odkrywcza.  Powiem tylko, że oryginał jest w języku francuskim, ale jest fenomenalne tłumaczenie na język polski, dające niezwykłe odczucia. Znowu smakuje literaturę niczym świeży, soczysty owoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...