"Naga prawda"- Ryszard Ćwirlej



 Lubię czytywać autora, ale tym razem zaczęły mi przeszkadzać wulgaryzmy, które są jakby przeniesieniem tła historii i języka postaci, ale tutaj jednak jakoś nie do końca korespondowały z tym, co pamiętam z innych powieści. Jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować pewną ilość "przerywników", ale kiedy one się mnożą i język w dialogach jest bardzo ubogi, wtedy zaczyna mi to przeszkadzać. 

 To jest jedyny minus, który podkreślam i nie wydaje mi się, aby były to złe intencje Autora, ale raczej próba skopiowania języka postaci i nadanie im autentyczności. Morderstwa i śledztwa toczą się wartko, a autor ma pojęcie jak mało kto o pracy organów ścigania oraz o tym, co toczy się za drzwiami komisariatów. Ćwirlej jest dobrym obserwatorem ludzi i potrafi swoje obserwacje przenieść na papier. 

Podkomisarz Aneta Nowak potrafi analizować, dociekać i prowadzić sprawy, narażając swoje życie. Postacie są ciekawe, doskonale opisane, a dialogi żywe. Jednak czegoś mi tutaj brakuje w stosunku do innych książek autora. Nie do końca uwierzyłem w "Nagą prawdę".

 To kolejny tom z historiami podkomisarz Anety Nowak, jednak nie dający mi satysfakcji w pełnym tego słowa znaczeniu. Ćwirlej wybija się ponad przeciętność, jednak nie mogę nazwać go mistrzem gatunku. To jednak nie przeszkadza mi w tym, aby polecić zarówno autora jak i jego książki. 

 Dużym plusem jest fakt, że autor wymyka się schematom, co przysporzyło mu zarówno nowych czytelników jak i krytyków jego stylu. Zwyczajnie o Ćwirleju jest głośno i to raczej się nie zmieni. Osobiście czytam i czytał będę szacownego autora, a innym polecał jego książki, które mogą być dla niektórych odkrywcze, a innych wprowadzać w zakłopotanie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...