Jak wszyscy (mam nadzieję) wiedzą zaczynają się Warszawskie Targi Książki na których możemy spotkać naszych pisarzy. To dobry moment aby się pojawić , dostać autograf i chwilę porozmawiać na interesujące tematy związane z książkami i nie tylko. Ja sam nie mogę się pojawić (bardzo żałuję), ale wszystkim literatom oraz gościom życzę niezapomnianych wrażeń związanych z tym miejscem i czasem. Więcej informacji na temat Targów Książki znajduje się pod niżej podanym linkiem:
http://www.targi-ksiazki.waw.pl/aktualnosci/art,107,rozpoczely-sie-wirtualne-targi-ksiazki.html
Chętnie bym się wybrała, jednak do Warszawy mam trochę jazdy, niestety ;/
OdpowiedzUsuńUbolewałam zawsze, że najbliższe targi mam w Krakowie, a tu pomyślna wiadomość, iż w Katowicach się odbędą! Co prawda w październiku, ale warto czekać :) W każdym razie życzę Warszawiakom owocnego buszowania po stoiskach :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJa oczywiście się wybieram, pieniążki na wielkie zakupy już odłożone :D. Niestety nie mogę być w niedziele (ach ten sezon komunijny :D), a wtedy sami interesujący mnie autorzy będą i Wojtek Siudmak mój ulubiony artysta. No ale niestety sprawy ważniejsze mnie wzywają wtedy :D.
OdpowiedzUsuńNiestety sesja za pasem, więc z targów nici. Nie wspominając już o odległej (od mojej miejscowości) lokalizacji. Zazdroszczę jednak tym, którzy będę mogli w nich uczestniczyć:). Szczęściarze:D Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńTeż bym się wybrała,ale do stolicy daleko :(
OdpowiedzUsuńZrobię sobie moje własne małe "targi książki" w najbliższej ksiągarni,tylko muszę portfel uzupełnić :))
A ja że mam blisko - będę! Chociaż podobno zawsze najtrudniej dotrzeć tym, co mają blisko;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak widzę większość z nas nie dotrze, ale miejmy nadzieję że obecni będą się dobrze bawili. Ja postaram się zapytać paru autorów po targach o refleksje z nimi związani.
OdpowiedzUsuńHa u nas w Katowicach będą!:D
OdpowiedzUsuńDo Warszawy to daleko chociaż widziałam, że jest ciekawy program spotkań autorskich między innymi z panią Joanną M. Chmielewską, którą strasznie chciałabym poznać osobiście!
Ja też nie mogę dotrzeć, bo mam w pracy dyżur. Jak pech to pech :(
OdpowiedzUsuń