Virtualo


 Wczorajszego wieczoru przeglądając pocztę z ostatnich tygodni odnalazłem ofertę Wydawnictwa Virtualo. Oferta jest niezwykle kusząca. Publikując u mnie książki zostają wprowadzone do sprzedaży w Empiku, Gandalfie, amazonce nakanapie.pl, ebooku.pl.
Dodatkowo ciekawym faktem jest to, że za małe pieniądze mój utwór jest chroniony przed nielegalnym kopiowaniem (DRM). Napisałem w tej sprawie. Jeżeli zgodzą się na okładkę, którą ja zaproponuję  ( w Warszawie odbędzie się sejsa fotograficzna na tą okazję) to z pewnością ebook zostanie wydany u nich. Zdaję sobie sprawę że rynek ebooków w naszym kraju kuleje, ale myślę że  czasem to się zmieni. Sam od czasu, gdy posiadam Kindla to uwielbiam czytać w formie elektronicznej. Napisałem wczoraj późnym wieczorem maila do Wydawnictwa Virtualo. Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, to moja książka ukaże się właśnie w tym Wydawnictwie. Przeczytałem że czas od fazy wprowadzenia tekstu to jego przyjęcia i dystrybucji wynosi około jednego tygodnia. Tak więc gdy się zdecyduję na Wirtualo to całe przedsięwzięcie przesunie się o kolejne siedem dni. Ale zalezy mi na tym, aby wszystko było dokładnie przygotowane, w tym również okładka i korekta mojej książki. Miłego dnia życzę wszystkim blogowiczom i jeszcze raz dziękuję za wsparcie. Wczoraj pokazaliście że jesteśmy jednością, Wasze komentarze przekonały mnie że warto tutaj być.
 

6 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie pomyślnie i zadowoli cię końcowy efekt twojej twórczości. Okładka rzeczywiście też jest ważna, gdyż stanowi swego rodzaju wizytówkę książki.
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Siedem dni to nie wieczność, a skoro ma być wszystko zapięte na ostatni guzik i tak jak sobie marzysz, to lepiej zaczekać:)). Trzymam kciuki, aby się wszystko udało. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. To fajnie. Wiesz, przecież, ze czekamy na tą książkę z niecierpliwością, ale może wytrzymamy jeszcze ten tydzień dłużej.
    Ja ciągle rozglądam się za jakimś ciekawym czytnikiem ebooków, jednak cały czas nie mogę się zdecydować (och my kobiece niezdecydowane stworzenia). Bo jeden ma taki, bajer a inny taki, a inny jeszcze taki i już się gubię...

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę powodzenia. Niestety mój czytnik nie odczytuje książek z zabezpieczeniem DRM:(
    Na komputerze zaś czytać nie będę , bo moje oczy są dla mnie niezwykle cenne:)
    A jak wygląda konkurencyjność cen wobec innych księgarni sprzedających ebooki, bo nie wiem?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam konta na FB, więc nie wiem o co chodzi dokładnie, ale nie przejmuj się, zawsze znajdą się ludzie, którzy skrytykują to, co robisz. I w rzeczywistości tak jest i w Internecie. Nie przejmuj się i rób swoje. Ja lubię do Ciebei zaglądać, szczególnie podobają mi sie wywiady z autorami, które wyrózniają Twój blog na tle innych. Trzymaj się ciepło :)

    Czekamy na książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. trzymam mocno kciuki za Twoją książkę. trzeba spełniać marzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...