Wczoraj miałem w zamiarze umieszczenie rozmowy z pisarzem...Właśnie...Miałem w zamiarze. Mój gość niestety nie dosłał mi materiału do rozmowy, z powodów o których nie chcę tutaj pisać. Podobnie, jak nie chcę pisać kim jest ten człowiek. To są sprawy osobiste, a ja szanuję prywatne życie moich rozmówców, dlatego wybaczcie...
Moja druga książka ma już podwaliny i podłogę. Pozostało wybudowanie ścian ( rozwinięcia scen i dialogów) oraz epilog - postawienie dachu. Dzisiaj otrzymałem fantastyczną wiadomość związaną z tą książką. Mała szansa na jej spełnienie, ale zawsze jest. Osoba, której przedstawiłem zarys powieści popłakała się. A ja się tego nie spodziewałem. To dorosły, twardy facet. O wstępnej propozycji póki co nie napiszę. Nie wiadomo, czy dojdzie do skutku. Ale gdyby tak się stało, byłbym bardzo szczęśliwym człowiekiem.
W takim razie buduj, stawiaj ściany, bo z chęcią przeczytam kolejną Twoją książkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Trzymam kciuki za nową książkę :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wiadomości ;) Życzę budowniczej weny :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w budowaniu!:)
OdpowiedzUsuńWierzę, że wszystko ułoży się szczęśliwie i niedługo my także będziemy płakać ze szczęścia, będąc w posiadaniu twojej najnowszej książki.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w dążeniu do celu.
Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na całość :)
OdpowiedzUsuń