Zimna sobota

 Wczoraj miałem w zamiarze umieszczenie rozmowy z pisarzem...Właśnie...Miałem w  zamiarze. Mój gość niestety nie dosłał mi materiału do rozmowy, z powodów o których nie chcę tutaj pisać. Podobnie, jak nie chcę pisać kim jest ten człowiek. To są sprawy osobiste, a ja szanuję prywatne życie moich rozmówców, dlatego wybaczcie...

 
Moja druga książka ma już podwaliny i podłogę. Pozostało wybudowanie ścian ( rozwinięcia scen i dialogów) oraz epilog - postawienie dachu. Dzisiaj otrzymałem fantastyczną wiadomość związaną z tą książką. Mała szansa na jej spełnienie, ale zawsze jest. Osoba, której przedstawiłem zarys powieści popłakała się. A ja się tego nie spodziewałem. To dorosły, twardy facet. O wstępnej propozycji póki co nie napiszę. Nie wiadomo, czy dojdzie do skutku. Ale gdyby tak się stało, byłbym bardzo szczęśliwym człowiekiem.

6 komentarzy:

  1. W takim razie buduj, stawiaj ściany, bo z chęcią przeczytam kolejną Twoją książkę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe wiadomości ;) Życzę budowniczej weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wierzę, że wszystko ułoży się szczęśliwie i niedługo my także będziemy płakać ze szczęścia, będąc w posiadaniu twojej najnowszej książki.
    Życzę wytrwałości w dążeniu do celu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na całość :)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...