"Włoskie sekrety" - Małgorzata Yildirim

  Wszystko, co jest o Włoszech jest mi bliskie. Książki, fotografie i filmy oraz kultura tego kraju. Mam wrażenie, że ludzie tam żyją zupełnie inaczej, spokojniej i wolniej. A może to tylko moje wyidealizowane tęskonoty? Nigdy tam nie byłem, ale...Małgorzata Yildrim zabrała mnie do włoskiego Sorrento za sprawą swojej łownej bohaterki Mirandy, która otrzymuje w spadku dom, pieniądze i coś więcej, o czym nie ma pojęcia. Kocham takie książki. Pachnące słońcem i kwiatami, pozwalające na chwilę wytchnienia po ciężkim dniu. Moją uwagę zwróciła uwagę już okładka, która jak zwykle to bywa w Wydawnictwie Prószyński jest idealna. Książkę czyta się z dużą lekkością. Idealna lektura na jesienne, zimne i ciemne wieczory. Kto z nas nie chce przenieś się do kraju, gdzie jest słońce i wszystko, co zbliża nas do raju? Ja skorzystałem i dobrze się bawiłem. Na koniec dodam, że nie zgodzę się z tezą że jest to książka skierowana do kobiet. Myślę, że panowie również będą się przy niej dobrze bawili. W książce jest również zgrabnie zawarty element sensacyjny, co jest dodatkowym atutem tej barwnej, ciepłej opowieści.

Za egzemplarz dziękuję Autorce

13 komentarzy:

  1. Czytałam i uważam, że jest to znakomita książka, którą powinno jak najwięcej osób poznać, by poczuć tę klimat, tę aurę i magię wyłaniającą się z każdego zakamarka powieści. ja ze swoje strony także gorąco ją polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A moim zdaniem za duzo jest ksiazek o Wloszech w niskiej jakosci. Ta moda na romansidla w tle toskanskiej wioski ... troche za duzo slodkosci a zycie tam jest piekne ale trudne wystarczy poczytac Castagnio ( zreszta jak dla mnie pisze najlepiej ale to rodowity Wloch, sienenczyk) i oczywiscie niezapomniane Obrazy Wloch. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z wielką chęcią zapoznam się z tą książką, zapowiada się uroczo, malowniczo i pogodnie:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prowadzę specjalną listę książek toskańsko-prowansalskich do kupienia. Ten klimat powolnej celebracji jedzenia, życia jest jak najbardziej dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe, jeszcze nie czytałam podobnej książki. Chętnie przeczytam;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Włochy są cudowne! No i włoska kuchnia :) Ale aby sprawdzić jak się tam żyje trzeba by było tam zamieszkać, i wtedy niestety rzeczywistość mogłaby rozwiać marzenia, więc chyba wole jednak żyć tym drugim i przenosić się do Włoch na trochę dzięki magii książek ;) albo na krótko samolotem :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie gorące, włoskie klimaty są mi jak najbardziej potrzebne, więc z chęcią przeczytam:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Klimat książki w sam raz na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja koniecznie muszę się dowiedzieć co to jest łowna bohaterka. Że niby - kocica???

    OdpowiedzUsuń
  11. na pewno jeszcze do tej książki wrócę

    OdpowiedzUsuń
  12. To ja się chyba zaopatrze, bo jakaś długa ta jesień chyba będzie! A okładka rzeczywiście urzekająca!

    OdpowiedzUsuń
  13. ...więc musisz to zmienić i wybrać się w podróż do Włoch :) Niech to będzie jedno z Twoich noworocznych postanowień :)
    Okładka cudna!:)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...