Spencer Quinn - "Po dobrej stronie "


Nie wierzyłem blurbom dwóch wybitnych pisarzy, gdyż szczególnie King i jego zachwyt nad "Dziewczyna z pociągu" był według mnie zwykłą, medialną nagonką.  Inaczej jest z Cobenem. To pisarz kultowy, którego wręcz uwielbiam. I okazało się, że panowie mają rację. "Po dobrej stronie" nie można przegapić. Powodów ku temu jest kilka. pierwszym z nich jest rewelacyjny język i tłumaczenie. Na szczęście udało się przełożyć powieść w takim stopniu, że czytelnik czuje zaciekawienie i trudno jest odłożyć książkę. 
 Drugim powodem, jakże istotnym, jest fabuła dotycząca kobiety- żołnierza. jak często zdarza się nam czytać o takich postaciach? Na szczęście autor sprawił, że ta postać jest wiarygodna. Nosi wszystkie atrybuty wojny - stres pourazowy w sferze psychicznej oraz jego następstwa,  oraz w fizycznej brak jednego oka. Niestety, za stresem idą problemy z pamięcią, zarówno długotrwałą jak i krótkotrwałą. Kobieta - żołnierz to Hogan. Jest kobietą, ale także nosiw  sobie cechy żołnierza. Jest twarda, walczy o swoje. To jej oblicze dla ludzi, ale następuje moment, w którym coś się zmienia. Nie będę tutaj wgłębiał się w fabułę, ale ta opowieść dała mi wiele do myślenia. "Po dobrej stronie" traktuje o wielu aspektach życia, jednak ma wiele warstw. Autor doskonale pokazuje ludzi w sytuacjach nie zawsze komfortowych dla nich samych i dla otoczenia. Konfrontacja z przeszłością i próba rozwiązania zagadki doprowadza do nieoczekiwanych zwrotów akcji. Bardzo podoba mi się wprowadzenie do opowieści psa, który pełni tutaj nie tylko rolę zwierzęcia, ale jest również pewną tajemnicą i łącznikiem. 

 Ta książka zostaje w czytelniku, niezależnie od jego intencji. Charyzmatyczna postać kobiety jest prowokacją do postawienia sobie szeregu pytań, często niewygodnych. W tej książce podoba mi się dosłownie wszystko. Począwszy od okładki po treść. Historia jednak nie kończy się z przeczytaniem ostatniej strony. Ona żyje we mnie, czytelniku. Tą książkę zwyczajnie trzeba przeczytać. Serdecznie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...